Promotor. Ośrodek szkolenia kierowców

Bardzo niski poziom szkolenia. Olewanie kursanta, dlugie terminy. Zero przygotowania do egzaminu. Godzina jezdzenia na motocyklu egzaminacyjnym , godzina jazdy po trasie egzaminacyjnej gdzie nie pokazano mi wszytkich miejsc na ktore nalezy zwrocic uwagenoraz godzina robienia zadan egzaminacyjnych reszta czasu to bezsensowne jezdzenie wokol placu na motocyklach o pojemnosci 250 oraz siedzenie na nich i sluchanie bajeczek instruktorow to nie jest przygotowanie do jazdy na motocyklu jak wiekwsosc osob uwaza. To jest granie na czas i liczenie na to ze po kursie jeszcze sie dokupi kilka godzin . Z reszta na pierwszych zajeciach powiedziano ze wiekszosc kursantow wykupuje sobie dodatkowe godz bo sie nie wyrabiaja z materialem. Odradzam ta szkole. Musialem wykupic kilka godz gdzie indziej zeby byc przygotowanych do egzaminu.

próbowałem się dostać na kurs warsztatowy... Masakrycznie niski poziom organizacyjny, zajęcia najpierw przesunięte na inny termin, później odwołane całkowicie w ostatniej chwili czyli straciłem dwa weekendy a kurs się i tak nie odbył. Organizatorzy przesyłali sprzeczne informacje dotyczące wpłat zaliczek, podobnie sprzeczne informacje na stronie www i FB. Maile z informacjami o szkoleniu wysyłane były przypadkowo i nie do wszystkich uczestników - wiem bo zapisaliśmy się w dwie osoby. Pani z biura odpowiada na maile nie czytając ich treści. O zwykłe "przepraszamy za zaistniałą sytuację" trzeba się było upomnieć. Niepochlebne komentarze w utworzonym przez nich wydarzeniu "kurs warsztatowy" na FB skasowali. To i parę innych kwiatków powoduje moja opinie o tej szkole na poziomie najniższym z możliwych.

Mam mieszane uczucie co do tej szkoły. Na pewno nie polecam jej dla osób które w ogółe nie miały wcześniej do czynienia z motocyklem. Ja żałuję, że się tutaj zapisałem, szkoła nie uczy zdania egzaminu na kat. A tylko rzekomo nauki jazdy motocyklem. Zaskoczeniem jest brak indywidualnego podejścia do kursanta - na placu jednocześnie jeździ 3 kursantów, który są "nadzorowani" przez 1 instuktura (bardzo miłego, ale przecież nie tego oczekiwałem). Co do zasady manewry są wykonywane przy użyciu innych motocykli niż egzaminacyjne. Plan szkolenia w moim przypadku obejmował tylko 2h jazdy motocyklem egzaminacyjnym Suzuki Gladius. Jazdy na mieście odbywają z instruktrorem "na plecach" (dla jednych zaleta, dla innych niekoniecznie) motocyklem innym niż egzaminacyjny (kawasaki). Wiem, że dzisiaj nie zdecydowałbym się na tę szkołę i też nie polecę jej znajomym. Egzamin zdałem, ale dopiero po wykupieniu w innej szkole jazd z instruktorem obeznym na placu 1:1. Ekonomicznie wyszło jakbym zapłacić za dwa krusy. Szkoda. Starałem się napisać tak jak było na prawdę, bez emocji.