Polski Związek Motorowy

Wykupiłem zaledwie dwie godziny dodatkowe i to pozwoliło mi w końcu pokonać plac manewrowy na egzaminie. Wspomnę że kurs zrobiłem całkiem w innej szkole o profilu dno. Polecam i pozdrawiam.

UWAGA! Ostrzegam wszystkich przed robieniem kursu w Polski Związek Motorowy Zielona Góra. Pisze tutaj o kat C (nie wiem jak sprawa wygląda na B). Pod koniec kursu "okazuje się", że zupełnie przypadkiem na egzaminie w WORDzie nie będzie pojazdu, na tym którym wyjeździliśmy 30 godzin (całkiem inna skrzynia biegów, inny model). Po dokupieniu godzin w innym ośrodku (który dysponował poprawnym wozem) okazuje się, że nie tylko ciężarówka w PZMie jest inna, ale także CAŁY PLAC MANEWROWY. [...] uczą na kat C, samochodem którego NIGDY nie było na egzaminach, a sam plac manewrowy jest od C+E (czyli szerszy). Jakże było moje zdziwienie kiedy w innym ośrodku, nie byłem w stanie zmieścić się na łuku, który jest węższy o dobre 1.5m. Nadmienię jeszcze że stan placu manewrowego to jedna wielka tragedia! Po skierowaniu informacji do Wydziału Ruchu Drogowego w Zielonej Górze, usłyszałem że PZM w świetle uchwały, ma prawo jeszcze przez rok lecieć w CH, ponieważ za rok mija czas dany przez ustawodawce na dopasowanie samochodów i placów, do ogólno-krajowych standardów. Tylko ICH DOBRĄ WOLĄ, jest poinformowanie kursanta o różnicach "programowych" (czyli nawet mogą uczyć samochody osobowe jeździć po łuku dla autobusów). Cenę kursu maja przystępną, jednak z doliczeniem 8 godzin które wziąłem w innym OSK, wychodzi dużo drożej niż zaczęcie kursu w droższym ośrodku. Sam instruktor jest OK, jednak to nie zmienia faktu że Polski Związek Motorowy w Zielonej Górze, OSZUKUJE KURSANTÓW KAT C!