OSK Antoni Kliś

Plac manewrowy jest duży ale trochę źle zaprojektowany. Podczas jazd na kat. C gdy przychodził ktoś jeszcze na C+E albo na D to już można było zapomnieć o ćwiczeniu wszystkich manewrów. Po prostu jeden blokował drugiego - poza łukiem oczywiście bo są dwa. Instruktor Kazimierz, starszy jegomość bardzo kompetentny i dało się z nim umówić nawet na 6 rano w niedziele. Zwraca uwagę na szczegóły, które mogą pomóc podczas egzaminu. Drugi to Błażej. Tego gościa nie polecam. Gburowaty cwaniaczek bez szczególnych umiejętności. Ot, przeciętniak. Samochód MAN TGL biały - nawet ok, tylko szkoda, że bez klimy. Teoria - wykłady słabe. Lepiej porobić testy w domu opierając się na internecie. OSK nie jest zły, ale dobry też nie. Przynajmniej jeśli chodzi o kategorię C.

Witam. Co to za wymysły z tą Martą i Krzysztofem totalna bzdura . Miałem okazje jeździć z obojga instruktorami są do tego powołani mają pojęcie co robią i są skuteczni. Jak ktoś nie daje rady to njech to przyjmie z honorem słucha i się uczy a nie wypisuje bzdury. Na jazdach było konkretnie to co spotkało mnie na egzaminie dlatego poradziłem sobie bez problemu na egzaminie.

Ogólnie spoko! Jeździłem z kilkoma instruktorami. Dobrą znajomością miejsc często odwiedzanych przez egzaminatorów i najbardziej zbliżoną atmosferą do egzaminacyjnej mogli zapewnić Instruktor Krzysztof i Robert. W trakcie jazdy nie ma być miło tylko jak najbardziej zbliżenie do jazdy na egzaminie gdzie występuje wielki stres i trzeba nauczyć sobie z nim radzić.