Kuba. Szkoła Nauki Jazdy

Tragiczna szkoła jazdy, samochody już dawno chciały zakończyć żywot ale pan Stanisław dalej je trzyma. Sam instruktor tragiczny, krzyczy, dotyka, wyzywa i krytykuje kursanta. Na pytanie dlaczego w dany sposób wykonać manewr słyszy się odpowiedź ,,bo ja tak mówię i tak ma być" zero jakiegokolwiek podejścia miłego. Ciężko umówić się na jazdy i aby wyjeździć 30 godzin potrzeba 2 jak nie wiecej miesięcy ponieważ 2h tygodniowo to aż za dużo (gdzie podczas tych dwóch godzin tylko godzinę się naprawdę jeździ bo instruktor załatwia swoje sprawy). Dodatkowo są ukryte koszty jak wykupienie placu manewrowego czy ucząc się na toyocie dopiero przed samym egzaminem słyszy się że trzeba dopłacić za egzamin 150 PLN, szkoda że nie informował wcześniej tylko zapewniał że będziemy zdawać na tym na którym się uczymy. Przed egzaminem można usłyszeć że mamy nie zdać bo inaczej nie zarobi, tragedia.

Gorąco polecam. Jeździłem połowę godzin z Panem Marciem, drugą połowę z Panem Stanisławem. Ten pierwszy to bardzo miły człowiek, łagodnie podchodzi do kursantów, potrafi na bieżąco poprawiać błędy i tłumaczy, jak poprawić swoją jazdę. Pan Stanisław to naprawdę bardzo dobry instruktor I bardzo życzliwy człowiek, bardzo dobrze tłumaczy I przygotowuje do rzeczy które odbywają się na egzaminie praktycznym. Jeśli ktoś chce się dobrze przygotować do egzaminu, polecam szkole jazdy Kuba. Dzisiaj zdałem egzamin praktyczny za pierwszym razem i zalecam iść do tej szkoły jazdy.

Pan starszy strasznie nerwowy dużo krzyczy,czasem teksty nie na miejscu,nie nauczono mnie poprawńie parkować ani jazdy po łuku.Dodatkowe godziny w innej szkole pomogły.Za jazdę na placu word-u trzeba dopłacić.Pozostali instruktorzy bardzo ok.Teorie zdawałam eksternistycznie.Duzo nerwów mnie to kosztowało.