Prawo jazdy Kraków

Nie polecam tej szkoły jazdy. Pan Zbigniew zachowywał się w moją stronę bezczelnie, przeklinanie, wyzywanie mnie, a także nawet bywało bicie w głowie, żeby „wpoić mi naukę”. Instruktor przez dużo czasu patrzy w telefon i nie zwraca uwagi na drogę, a potem krzyczy, gdy osoba, która dopiero uczy się jeździć popełnia błąd. Podczas nauki parkowania poprzecznego, którego uczyłam się pierwszy raz, tak samo instruktor patrzył w telefon, a gdy ja ucząc się prawie zahaczyłam o lusterko innego samochodu usłyszałam tekst: "wypierdalaj z tego samochodu". Instruktor swoją wulgarnością i zachowaniem sprawił, że bałam się przychodzić na jazdy. Bardzo późno też zaczęliśmy wyjeżdżać na miasto, bo około 20 godziny, a przecież większość egzaminu praktycznego nie odbywa się na Nowej Hucie. Usłyszałam też dużo razy, że "jestem zagrożeniem na drodze", jak mam nim nie być jeżeli ktoś zamiast mnie uczyć to mnie wyzywa i doprowadza do płaczu podczas prowadzenia samochodu. Na jednej lekcji w aucie siedziała Pani sprawdzająca instruktora, który wtedy i tylko wtedy był dla mnie miły, a ton głosu zmienił sie od razu po wyjściu Pani z auta. Podczas ostatniej leckji jazdy byłam tak samo stresowana i wyzywana, a nawet usłyszałam tekst, że "mój mózg nie jest podpiety do kończyn". Prawo jazdy w tej szkole robiłam prawie pół roku i ich nie dokończyłam, mając 30 godzin jazdy, dalej nie umiem parkować lub jeździć po mieście. Muszę zmienić szkołę jazdy i znowu płacić, czyli po prostu pieniądze, które tu wydałam zostały zmarnowane.