U Romana. Prywatna szkoła jazdy

Szkola jest super i Pan Michał też - os poniżej nie była świadkiem zdarzenia :-) po pierwsze faktem jest że to rowerzysta uderzył w stojący tył samochodu w którym Pan Michał próbował włączyć się do ruchu - stał na wyjeździe z parkingu a nie na drodze rowerowej. Droga dla rowerów rozpoczyna się dopiero od miejca ustawienia znaku który znajduje się za przejściem dla pieszych na którym stał pan Michał - wiec zgodnie ze znakami nie był na drodze dla rowerów :-) co oznacza że to Mloks na rowerze nie zachował ostrożności co więcej już nie był na drodze rowerowej więc powinien zejść z roweru i przeprowadzić go a nie uderzać w tył stojącego samochodu - pozdrawiam Swiadek :-)

Jestem bezpośrednim świadkiem opisanego poniżej zdarzenia i z przykrością muszę stwierdzić, że Pan Michał niesłusznie został oceniony wręcz oczerniony jak się domyślam przez jednego lub obojga Rodziców syna, który spowodował kolizję. Ten chłopak jechał rowerem na oznakowanym tam znakami pionowymi i poziomymi PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH i rozpędzony uderzył w tył auta.Winny całej sytuacji zadzwonił po Rodziców.Byłam świadkiem jak ci Rodzice mówili do Pana Michała,że niepotrzebnie wzywał Policję,gdyż zrekompensowaliby mu szkody auta wyrządzone przez ich syna dlatego oskarżenia pod adresem Pana Michała są bardzo krzywdzące,żeby nie napisać gorzej.U Romana to jedna z najlepszych szkół nauki jazdy,ma bardzo dobrze wykwalifikowanych instruktorów z wieloletnim doświadczeniem,mnóstwo moich znajomych robiło tam prawo jazdy i są bardzo zadowoleni.

Niestety Pan Michał nie zna przepisów ruchu drogowego wymusza z kursantką pierwszeństwo na wyjeździe z parkingu z drogą pieszo-rowerową i oświadcza że ma pierwszeństwo. Policja dopiero edukuje pana Michała i karze go odpowiednim mandatem. Szkoda, że pan Michał dalej uważa że rowerzysta ma ustępować jemu samochodem na ścieżce rowerowej. Brak krytycyzmu i niereformowalność to poważne wady tego "instruktora".