Szkoła Jazdy OK

3 gwiazdki jedynie ze względu na teorię. Pan Irek - najlepszy "nauczyciel" jakiego kiedykolwiek spotkałam! Potrafi nauczyć największego tłumoka najbardziej zawikłanych przepisów :-) Jego lekcje są ciekawe, pełne śmiechu, opowieści z życia wziętych. Żyć nie umierać, aż chce się chodzić na lekcje! Brałam udział w kursie przyśpieszonym, więc odbywałam teorię po 5h dziennie przez 2 weekendy i ani przez minutę nie czułam się znużona jego lekcjami! Ale pan Piotr... zupełne przeciwieństwo. Jazdy były dla mnie koszmarem. Atmosfera... nerwowa? Mało powiedziane! Pan Piotr potrafił zacząć przeklinać i wyzywać mnie za najmniejszy błąd na samym początku, a przecież dopiero co pierwszy raz wsiadłam do samochodu! A jeśli zrobiłam błąd już później.. bój się Boga! Nigdy więcej. Lekcje były skracane, miałam jeździć 2h, wychodziło na to, że jeździłam 20 minut krócej, bo najpierw trzeba było na niego czekać, potem przyjeżdżaliśmy wcześniej. Załatwianie spraw prywatnych podczas jazd to norma. Ciągłe smsy, telefony... cóż. Przez atmosferę panującą w aucie, nie czuję się zbyt dobrym kierowcom, co skutkuje przy egzaminach... Czeka mnie 8 egzamin. Zdecydowałam się pójść na jazdy doszkalające do innej szkoły i cóż. Dwa ostatnie egzaminy to zwykły pech, dojechałam już prawie do końca, aż dwa razy ktoś mi wymusił, a egzaminator nacisnął pedał hamulca jako pierwszy. Jeśli chodzi o teorię - zdecydowanie polecam! Jeśli o praktykę - lepiej trzymać się od pana Piotra z daleka... biorąc pod uwagę pana Irka, instruktorem jazdy także jest wspaniałym. Tak więc - jeśli lubicie nerwową atmosferę, zapraszam :-)