OSK Michał Staniewski

Szanowny panie wypowiada się pan w imieniu swojej dziewczyny. Prawda jest zgoła inna. Zapomniał pan dodać że to ja ze względu na pana pieniactwo i agresję sam oddałem dokumenty kursantce i poleciłem się przenieść do innej szkoły gdyż nie widziałem możliwości dalszej nauki. To kursantka spóźniała się na jazdę po 40 min. ale nikt jej godzin nie ujmował, a panu przeszkodziło że instruktor poszedł do WC i spóźnił się 6 min. a oddał jej za to 15 min. Jest takie powiedzenie ucz konia ciągnąć jak nie chce. Myślę że to tutaj miało zastosowanie. Co do kosztów to pan kłamie. Wszystko z mej strony było uczciwe. O tym czy kursant chce dodatkowe godziny to on decyduje sam. Ja ze swej strony mam do wyjechania minimum 30 godz. /tak stanowi ustawa/. Po tym ja decyduję czy kursant jest przygotowany czy nie do egzaminu praktycznego . Kursant w każdej chwili może zmienić OSK. Kłamie pan mówiąc że ja blokowałem taką możliwość. Po 30 godz. pana dziewczyna nie była gotowa do egzaminu. Pana agresja i pieniactwo powoduje że chce pan mi zepsuć opinię. No cóż takie życie. Ja ze swej strony życzę sobie i kolegom instruktorom aby na swojej drodze nie spotykali takich pieniaczy. A dziewczynie życzę powodzenia we wspólnym życiu z takim typem. Mimo wszystko pozdrawiam.