OSK Mario Mariusz Czajka

Zdecydowanie odradzam każdemu, komu zależy na zdrowiu psychicznym i bezstresowym szkoleniu. Przede wszystkim instruktor Mariusz, z którym miałam jazdy, jest bardzo nerwowy, wręcz agresywny w sposób pasywny. Gdy popełnisz błąd, reaguje złością i wydzieraniem się na kursanta. Do połowy kursu wydaje się git, ale coraz bliżej egzaminu robi się tylko gorzej. Mocno naciska na zdanie za pierwszym razem ze względu na chęć podniesienia zdawalności u siebie, co również mocno stresuje przyszłego kierowcę. Gdy zapomniałam dowodu na pierwszy termin, wszedł do Wordu ze wzrokiem, jakby miał mnie zamordować. Na szczęście obecna była tam moja mama, przy której się opanował. W pewnym momencie musiała interweniować podczas trwania jazd, bo nie raz wracałam do domu zapłakana i mocno przestraszona do takiego stopnia, że nie umiałam prawidłowo ruszyć (i to już prawie przy końcówce kursu) ze względu na trzęsącą się nogę na sprzęgle. W tamtym okresie rozwijały się u mnie zaburzenia lękowe, z którymi wciąż zmagam się do dziś, a jazdy z Panem Mariuszem dodatkowo je zaostrzyły. (...) Pan Mariusz jest także bardzo fałszywym człowiekiem. Przy tobie obgaduje innych kursantów i się z nich wyśmiewa, a przy innych kursantach obgaduje i wyśmiewa ciebie, nawet wtedy, gdy miałam łączone jazdy z innymi kursantami Pana Mariusza. Podsumowując, zdecydowanie odradzam robienia kursu w OSK Mario. Wyniosłam stamtąd same złe doświadczenia, dużo lęku i stresu. Zdecydowanie nie radzę ani rodzicom, ani nastolatkom uwzględniać szkołę Pana Mariusza w trakcie poszukiwań do zapisania się na kurs.