OSK Kaczmarek

Szkoła godna polecenia - egzamin zdany przy pierwszym podejściu -kat.B(zaznaczając, że jady zaczynałam od "0", bez wcześniejszych umiejętności). Instruktor A. Adamczyk - sympatyczny, wyrozumiały i co najważniejsze bardzooo cierpliwy. Profesjonalne podejście do nauki młodych kierowców. Wszytko wyjaśnia na spokojnie a popełniane w jeździe błędy korygujemy do skutku:).

Witam. Miałam przyjemność korzystania z usług szkoły i w zasadzie jestem zadowolona. Ale jest pewne ale. Egzamin teoretyczny zdałam za pierwszym razem ale praktyczny za którymś razem w Lesznie. Nie chcę być złośliwa wobec instruktora, który mnie uczył jeżdzić, ale on mnie w czasie 30 godzin uczenia wiele mnie nie nauczył, owszem był spokojny, nie krzyczał na mnie i był cierpliwy. Ale jak się póżniej okazało moja jazda pod kierunkiem tego instruktora była do niczego. Nie potrafił pokazać, wręcz wytknąć moich błędów, a ja przekonana, że wszystko robię ok powtarzałam te błędy, a to wszystko wyszło na egzaminie. Kochani, Leszno jest bardzo trudnym miastem do zdawania na prawo jazdy, po Lesznie naprawdę trzeba jeżdzić i jeszcze raz jeżdzić. Tam nie wystarczy się przejechać, tam trzeba znać trudne miejsca, gdzie egzaminatorzy mogą wpuścić Was na miny. Mnie tych miejsc nie pokazał mój instruktor. Po prostu on tych miejsc nie zna, albo po prostu sam boi się tam jeżdzić, albo też nie przykłada się do swojej roboty. Teraz sama wiem, że po 30 godzinach jazdy z nim nie nadawałam się do egzaminu, ale czemu on wogóle mi nie powiedział np. Pani musi jeszcze poćwiczyć - coś w rodzaju egzaminu wewnętrznego. Wcale bym się na niego nie obraziła i nie uznała jako fakt, że chcę wyciągnąć ode mnie kasę za dodatkowe jazdy. Mam skalę porównawczą co do sposobów i metod uczenia instruktorów, gdyż po regulaminowych 30 godzinach jazdy, korzystałam z usług innych instruktorów i wtedy dopiero okazało się jakie ja mam braki w szkoleniu, po prostu Wasz instruktor mało czego mnie nauczył. Jemu się po prostu nie chciało wyszedł z założenia że można sobie dorobić do emerytury jak najmniejszym nakładem sił Nie chcę tego Pana dołować, choć mam żal do niego i nie chcę podawać jego danych personalnych, ale mam radę dla kursantów, aby starannie dobierali instruktorów, gdyż to właśnie od nich zależy jak będziecie poruszali się po drodze, a jeśli będziecie chcieli zdawać w Lesznie to uczcie się tam na maxa i niech instruktor naprawdę tam przyłoży się do roboty i wymagajcie wręcz tego od niego. Ja niestety trafiłam na złego instruktora z Waszej szkoły, ale miałam to szczęście, że miałam w sobie dużo silnej woli i pomogli mi najbliżsi i w końcu cel osiągnęłam z czego bardzo się cieszę. Pozdrawiam.

Jazdy miałem z bardzo dobrym, sympatycznym i cierpliwym instruktorem, Andrzejem Adamczykiem. Jeśli widzi jakiś problem u kursanta, potrafi cofnąć go do tego samego skrzyżowania i skorygować błędy. Dodam, że nigdy nie musiałem na niego czekać. Do sprawy podchodzi profesjonalnie - tak jak należy. POLECAM GORĄCO.