IMOLA - dobra szkoła jazdy z Gwarancją

teoria załatwiona w jeden weekend. Praktyka prowadzona jest w luźnej atmosferze dzięki czemu można się całkowicie skoncentrować na jeździe. Cierpliwy instruktor Robert świetnie wszystko tłumaczy i poprawia wszystkie niedociągnięcia. Z przyjemnością chodziło się na kurs. Polecam :)

Moja opinia o instruktorze Robercie Kosmali, który przygotował mnie do egzaminu praktycznego – w 2 słowach: surowy, ale sprawiedliwy motocyklista z niesamowitymi zdolnościami, które przekazuje kursantom. A nieco dłużej – bliżej mi do 50-tki, niż 40-tki, do tej pory jeździłem jednośladami w różnych pojemnościach i z różnymi okresami przerw. Przez ten czas nabawiłem się różnych nawyków – stopy na kaczora, hamowanie 5 paluchami, niewłaściwa pozycja, kolana na boki, zatrzymanie na dowolnym biegu. W 20 obowiązkowych godzinach udało się Robertowi nie tylko skorygować moje błędy, mimo że skutecznie mu to utrudniałem, ale również przekazać mnóstwo wiedzy, zarówno tej wymaganej na egzaminie, jak i tej, która w przyszłości pomoże przeżyć na drodze i wrócić do domu w jednym kawałku – tego na youtubie się nie znajdzie. Co do egzaminu – wszystko za pierwszym razem i teraz z perspektywy czasu dziękuję Robertowi za te wszystkie uwagi, którymi mnie nękał, choć nie jeden raz miałem ochotę zatrzymać się, zsiąść, podejść do jego samochodu i nawymyślać jak słyszałem w słuchawce – „szybciej, zarzynasz silnik”, „redukuj biegi wcześniej, teraz będziesz nimi wachlował”, „wymuszenie”, „na jakim biegu się zatrzymałeś”. Jazdy skończyłem już jakiś czas temu, ale uwagi Roberta mam cały czas w głowie – jak stoję w korku w aucie i patrzę jak motocykliści przeciskają się pomiędzy blachami, teraz widzę ich błędy utrudniające opanowanie motocykla – kiedyś sam popełniałem, a teraz widzę, wiem jaki wpływ mają na trakcję i jak się ich pozbyć. Nękał mnie na 250-tce zanim pozwolił wsiąść na Gladiusa, kazał kręcić ósemki jedną ręką i wiele innych, nieraz myślałem „pogrzało faceta, tak się nie da”, wtedy on wsiadał na motocykl i pokazywał, że się da, sadzał mnie na plecaku i wykonywał manewry, sam siadał na plecaku i instruował – te działania przyniosły efekty, efekty są i zostaną. Widziałem w akcji wielu instruktorów, ich metody, słyszałem o instruktorach, którzy boją się wsiąść na plecak, którzy dają motocykl i trenuj sobie. Gdybym jeszcze raz miał dokonać wyboru instruktora, byłby on taki sam. Roberta mogę polecić z całą odpowiedzialnością, przygotował mnie nie tylko do egzaminu, ale też wpoił zasady właściwego prowadzenia motocykla, co będzie procentowało w codziennym użytkowaniu. Jestem już za stary na zdawanie egzaminów, sam się zdziwiłem jak mi się ręce trzęsły przed egzaminem praktycznym, tak mi latały, że gdybym miał nóż, mógłbym pokroić jarzyny na sałatkę. Jak tylko wykręciłem pierwszą ósemkę, uspokoiłem się, bo wiedziałem, że będzie dobrze, przypominałem sobie wszystkie uwagi z lekcji i wykręciłem plac koncertowo. Miasto tak samo, Robert na bieżąco wskazuje błędy „bardziej do prawej krawędzi”, „na drodze jednokierunkowej w lewo przy lewej krawędzi, nie przy osi jezdni”, itd., na egzaminie to skutkuje – facet wie na co uwagę zwracają egzaminatorzy. Reasumując: teorię trzeba wykuć samemu, chcesz zdać praktyczny – idź do Roberta z Imoli, oblałeś praktyczny, weź godziny u Roberta. Ja prawko zdałem, ale już jest kilka rzeczy, które chcę poprawić i skonsultować. Po co mam się męczyć sam, skoro jest facet, który przeżył problemy setek takich jak ja i radzi sobie z tym wyśmienicie. Kończąc – polecam Roberta, bo jest profesjonalistą z ogromnym doświadczeniem, jest w stanie przygotować do egzaminu – jestem tego najlepszym przykładem. Dziękuję Robert.

Serdcznie polecam szkołę jazdy IMOLA, a w szczególności lekcje z panem Pawłem Borzuchowskim. Jazdy były prowadzone profesjonalnie w bardzo przyjemnej atmosferze dzięki czemu byłam dobrze przygotowana do egzaminu państwowego. Polecam Wszystkim!! :)